CoÅ› lekkiego do czytania...

Różne nastroje motywują różne zachcianki. Bywają chwilę w życiu każdego (i nie ma sensu się z tym sprzeczać), gdy głowa pracuje swobodnie i zupełnie po swojemu, nie patrząc na uciekający czas, obowiązki, plany. Nie ma się wtedy ochoty na nadmierny wysiłek, nie ma się ochoty na mądre filozofie i skupienie na twarzy.

Myśli krążą wokół rzeczy często ze sobą w ogóle nie związanych, łączą się w mozaikę przypadkowych elementów.

Nie czyta siÄ™ wówczas książek, to i tak nie ma sensu, wiemy o tym dobrze... Przychodzi chwila, gdy uÅ›wiadamiamy sobie, że jakieÅ› zdanie czytamy już po raz siódmy co najmniej, ale wciąż nie wiemy czego dotyczy. Wydaje nam siÄ™ skrajnie skomplikowane i nieskÅ‚adne i dopiero po powolnym przeczytaniu każdego wyrazu z osobna udaje nam siÄ™ zÅ‚apać sens, pytanie tylko po co, skoro z caÅ‚oÅ›ci i tak nic nie bÄ™dziemy wiedzieli?



Warto zadbać w takich chwilach o nastrój, dopasować otoczenie, muzykę, nawet zapach do stanu umysłu. Pełna zgoda i harmonia z samym sobą. Nie zawsze jest na to czas, jasne, ale zdarza się, że jest...


ProponujÄ™ kilka nastrojowych piosenek na wczesne poranki, nieproszone sny na jawie i spokojne wieczory:





Niedzisiejsza

Starsi ludzie myślą inaczej.
Ich zmysły, choć może zniszczone przez choroby i czas, są historią ich życia. Za zamkniętymi powiekami pojawiają się dawne obrazy, uszy słyszą wspomnienia, starą muzykę, szczęśliwe wiwaty i nigdy niespełnione obietnice. Nos czuje kwiatowe perfumy, których woń uciekła po ostatnim praniu. Który to był rok, czterdziesty ósmy, dziewiąty? Stara biżuteria wygładza kark, zegarek, na który tak często spoglądała jako nastolatka znów zdobi jej rękę. Jej głowa jest kompletna, myśli poukładane, dlatego tak trudno jest ją przekonać, że świat jest inny niż sądzi.


Kraków malowany

Autor: Danuta Frydrych
           
Kraków, miasto kultury i sztuki, sztuki wszechobecnej, sztuki artystów ulicznych. Kraków na płótnie z historią w odcieniach sepii.

Wąskie uliczki błyszczące od deszczu, ściany z poszarzałej cegły.
Klimat czasów minionych.
Zniszczona ławeczka pamiętająca lata młodości tych, którzy dziś spacerują już dużo wolniej.

Murowane ściany upstrzone tysiącami kolorów spod pędzli malarzy krakowskich.
Nie sposób nie zwrócić uwagi na mozaiki obrazów, które czarująco wkomponowały się w krajobraz nastrojowego Krakowa.



Świat sztuki profesjonalnych malarzy i początkujących artystów staje przed nami w pełni swojej okazałości.

Sztuka jest wycinkiem rzeczywistoÅ›ci widzianym przez temperament artysty – Emile Zola.

Gorąco polecamy krakowskie wystawy wieczorami i zapraszamy do galerii pod Bramą Floriańską prowadzoną przez Jolantę Kusztal.

Autor: Alfred Anioł



Zamiast asfaltu wzrastajÄ… ogrody

[...] bowiem Trzeba dojrzeć w nim [mieÅ›cie] realizacjÄ™ nowego piÄ™kna, piÄ™kna, które ma być piÄ™knem wspólnym i ojczystym. 

Jakże Å‚atwo jest to piÄ™kno dostrzec gdy przychodzi wieczór. Wszystko ucicha w nikÅ‚ej poÅ›wiacie latarni na równi uroczej z gwiazdami. I przenosi czytelnika Julian PrzyboÅ› do miejsca bardziej kameralnego, intymnego, ulica zmienia siÄ™ w uliczkÄ™, zamiast asfaltu wzrastajÄ… ogrody. I tak w utworze Wieczór pÅ‚ynie wolna chwila w romantycznych zauÅ‚kach. Warto również przespacerować siÄ™ UlicÄ… SzerokÄ… wraz z Józefem Czechowiczem, gdzie pierwszej gwiazdy wypeÅ‚za pajÄ…k nad drogÄ… wÅ›ród zamkniÄ™tych bram i ciszy.